KONWÓJ WOLNOŚCI, 12. 02. 2022 r. Okazuje się, że nie tylko polscy i europejscy przewoźnicy mają powody do niezadowolenia z niedawno wprowadzonych regulacji prawnych związanych z pakietem mobilności, który podniósł koszty zatrudnienia kierowców o niemal 100%.16 maja 2019 roku weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw[1], która również przyczynia się do wyeliminowania z rynku małych firm transportowych oraz kierowców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Dzięki tej ustawie wystarczy duży zewnętrzny kapitał i poprzez wynajem samochodów można stworzyć firmę zatrudniając najtańszą siłę roboczą. Za pomocą ustawy w 2019 r. rząd zderegulował bowiem także zawód taksówkarza – zdjął wszelkie wymogi wejścia do zawodu (szkolenia, egzaminy, badania).Skutkiem tego jest ogromna ilość wypadków, przestępstw i upadek samozatrudnionych taksówkarzy z licencjami, których nie stać na konkurowanie z wielkimi zagranicznymi firmami. Spowodowało to znaczne obniżenie jakości usług poprzez wprowadzenie do zawodu „szarej strefy” kierowców, którzy nie mieliby szans normalnie uzyskać licencji i uprawnień. Okazuje się, że obcokrajowcy nie muszą znać języka, nie są weryfikowani pod kątem karalności, nie muszą zdawać egzaminów i przechodzić badań psychotechnicznych. Wystarczy, że postarają się o świadectwo niekaralności z polskiego KRS. To jedyny wymóg.Sprawiło to, że o zatrudnienie w firmach przewozowych stara się coraz więcej obcokrajowców.Dzięki temu dziś możemy się cieszyć z tanich przejazdów, gdzie stawka startuje od 1zł a nie 3, jednak kiedy zniknie polska konkurencja, molochy narzucą własne zasady i ceny.Jednocześnie pojawia się coraz więcej doniesień o zdarzeniach przestępczych zgłaszanych przez pasażerów tych firm:https://warszawa.wyborcza.pl/…/7,54420,27804618,gwalty…27.01.2021została pobita i zgwałcona studentka przez kierowcę firmy BOLT. Policja nie jest w stanie ująć sprawcy.https://www.google.com/…/warszawa-gwalt-w-taksowce…Naomi Sopolińska opisała podobne zdarzenie, molestowanie przez kierowcę firmy BOLT:https://www.google.com/…/noemi-wracala-do…/ne75f66.ampPodobne przypadki zgłasza coraz więcej kobiet.Firmy typu Bolt, UBER, MyTaxi podpisują umowy z partnerami podwykonawcami i to one w takich wypadkach ponoszą odpowiedzialność, jednak z powodu ograniczonych kompetencji i braku kontroli odpowiedzialność ta jest znikoma. Pomimo, że wszystkie przejazdy są rejestrowane, policja często nie jest w stanie w takiej sytuacji ustalić sprawcy, ponieważ kierowca nie jest przypisany do samochodu.Kolejnym problemem, z jakim muszą mierzyć się taksówkarze na działalności gospodarczej są stawki. Firmy z zagranicznym kapitałem wyliczają koszty przejazdu na podstawie algorytmów, gdzie często deklarowana stawka jest znacznie niższa, niż ostateczny koszt przejazdu z powodu różnych dodatkowych „mnożników” i opłat, na które nieświadomi pasażerowie się godzą. Urząd Ochrony Konsumenta nie reaguje, gdyż przepisy dopuszczają takie praktyki. Taksówkarze ograniczeni są stawkami maksymalnymi i podlegają ścisłej kontroli. Koszty utrzymania działalności są znacznie wyższe, niż koszty zatrudnienia kierowców dla zagranicznych firm. Zawód taksówkarza dzięki takim przepisom wkrótce przestanie istnieć. Warszawscy taksówkarze zauważyli, że podczas pandemii 50% kierowców wycofało się z zawodu.Władze miasta Warszawy, pomimo pism i apeli, również nie reagują na głos tej grupy zawodowej. Mało tego. Pomimo kampanii na rzecz ekologii, oficjalnej narracji na rzecz ograniczania emisji spalin i ruchu drogowego, tylko w 3 miesiącach od wprowadzenia nowych regulacji dot. transportu w 2019 r. miasto wypuściło dodatkowe 6,5 tys. samochodów a przepisy sprawiły, że przejazdy UBEREM były porównywalne cenowo z przejazdami komunikacją miejską. Tak wygląda w praktyce walka z nieuczciwą konkurencją. Lex UBER, które miało powstrzymać nieuczciwą konkurencję w praktyce wykańcza polskich taksówkarzy dodatkowo narażając nie niebezpieczeństwo pasażerów. Niestety podobną prawidłowość obserwujemy w wielu innych gałęziach gospodarki. Coraz to nowe regulacje prawne na podstawie przepisów unijnych działają w interesie korporacji i dużych firm z zagranicznym kapitałem wykańczając małych przedsiębiorców i uzależniając kolejne gałęzie gospodarcze od dopłat unijnych, jednocześnie obdarowując ich funkcjonowanie kolejnymi normami i ograniczeniami, przez co nie są w stanie utrzymać się na rynku. Podobnie sprawa ma się z nowym pakietem mobilności, który w prawdzie poprawia warunki pracy kierowców, jednak na przewoźników nakłada obowiązki, które podnoszą koszty o 100% i prowadzi do wykończenia małych firm. Należy zadać sobie pytanie, czy rząd celowo prowadzi politykę wykańczania polskiej gospodarki, wprowadzania zagranicznego kapitału i uzależniania gospodarki od dopłat? Czy to nie jest gospodarcza zdrada stanu? Czy polski rząd jest jeszcze polski, czy już korporacyjny?

Similar Posts